– Psychiatra i lifehacki? Na poważnie?
– Tak, na poważnie.
– A o czym to ma być?
– O sposobach, które pomagają utrzymać równowagę w codziennym życiu. Uczymy się od siebie wzajemnie, obecnie sprzedajemy sobie patent na obieranie owoców, układanie ręczników w szafie. Odpowiednio, dzielmy się, ze sobą, sposobami na ułatwienie relacji, zmniejszenie codziennych trudności emocjonalnych.
– I Pani to sama wymyśliła, lifehacki?
– Nie, zbieram je. To niekiedy oczywistości. Mam wiedzę o prawidłowych i chorobowych procesach zachodzących w człowieku. Umiem rozpoznać fake newsy medyczne. Mam to szczęście, że wiele osób odpowiada, na zadawane przeze mnie pytania, a jednym z nich jest „co pomogło?”. Obserwuję, jak różne decyzje można podjąć w analogicznej sytuacji, czasem tej pozornie wyglądającej na bez wyjścia. Świadomość uczuć, tak to ważne, nasz temperament, wartości, często również zasoby finansowe, też. Jak postąpimy, co zrobimy, zależy ponadto, od znajomości różnych sposobów zachowania i umiejętności ich zastosowania w praktyce.
Czasem nie potrzeba długich dyskusji, tłumaczenia, dochodzenia do głębi. Naprawdę potrzeba wiedzy, że można zrobić coś inaczej. Czy Ci to pasuje? Ocenisz, jak się z nimi zapoznasz.
Będę zamieszczać tu lifehacki, które poznałam. Część stosuje regularnie, inne obserwuję, jakie dają efekty u innych. Nie musisz ich stosować, ale możesz.
